5/25 Saperzy w strefie śmierci
Kulisy pracy saperów służących w polskiej armii
Autor: Bogusław Politowski
Wydawca: Wydawnictwo Czarne
5/25
Saperzy w strefie śmierci
5/25 to podstawowa procedura saperskiej kontroli bezpieczeństwa podczas działań bojowych. Po zatrzymaniu pojazdu w miejscu, które wzbudziło podejrzenie, saperzy szczegółowo przeszukują teren w promieniu pięciu metrów od wozu, a następnie powiększają strefę do dwudziestu pięciu metrów. Od ich dokładności i skupienia zależy bezpieczeństwo całej kolumny. Od ich opanowania i czujności – życie wojskowych i cywili.
Dziennikarz i korespondent wojenny Bogusław Politowski z pasją i szacunkiem opisuje trudne zadania oddziałów saperskich. Opowiada o niebezpiecznej służbie polskich saperów i zadaniach bojowych, jakie wykonywali między innymi podczas misji w Afganistanie. Pisze o wykorzystaniu do poszukiwania min pułapek specjalistycznego sprzętu i wyszkolonych psów. Opisuje tragiczne wypadki, których na wojnie nie da się uniknąć. Przybliża również pracę żołnierzy wojsk inżynieryjnych w czasie pokoju – kiedy trzeba wysadzić zator lodowy na rzece, usunąć powojenny niewybuch znaleziony podczas budowy nowego osiedla czy wysadzić wał przeciwpowodziowy.
5/25 to książka o żołnierzach jednej z najciekawszych formacji wojskowych i hołd dla etosu saperskiej służby.
Forma: 140 x 210 mm
Stron: 232
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-8191-184-9
Czy naprawdę mylą się tylko raz, jak się powszechnie mówi? Bogusław Politowski z pełną precyzją rozbraja tajniki saperskiej pracy, opowiadając o trudnej służbie tej formacji. A tytułowe "5/25" można śmiało zsumować do trzech dekad jego dziennikarskiej pracy i pasji pisania o wojsku. Dlatego to książka nie tylko dla znawców - warto przeczytać, w jaki sposób tak niewielu ratuje tak wielu. Nie tylko w strefach wojny.
Michał Żakowski
5/25. Saperzy w strefie śmierci to reporterski zapis odwagi polskich żołnierzy. Odwagi połączonej z wyszkoleniem i intuicją, która wiele razy uchroniła ich przed najgorszym. Kogo fascynuje wojsko - powinien po tę książkę sięgnąć. Czyta się jednym tchem.
Jerzy Doroszkiewicz, poranny.pl